Lizzie, aged 4, has come down with chicken pox. This is way better than being Chris, aged 36 (37 according to my prescription) and never having had chicken pox.
Not wanting to be an adult victim of this dreaded illness, I trotted myself down to the local doctor’s office for a vaccination (they claimed that I still had time). I am now 260 zloty poorer (with another 260 zloty dose in 6 weeks) and hopefully chicken pox resistant for the next 20 years.
Getting a chicken pox vaccination in Poland looks like this- You make an appointment to see the doctor for a prescription for the vaccination. You go to the pharmacy and order the vaccination. You make another appointment for your vaccination, pick up the vaccination from the pharmacy and go to the doctor. After a little poking and prodding you are declared healthy and a nice nurse gives you the shot. I hear that if you cry you get a sticker. If you vomit, you get a ball.
My lovely family agreed to walk with me to the doctor’s office (Lizzie is off school, of course). While they waited outside (contagious and all that), I prepared my speech but forgot and had to ask Misiu once again what I was supposed to say. You should say, “Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej.” Ok, “Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej…Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej…” I repeated. “Yeah,” said Misiu, “Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej and don’t forget to add w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.” (it’s a Polish tongue twister)
Funny, isn’t he?
PS Lizzie is doing great and not scratching. Maybe because one of her favorite books is about chicken pox and she learned from the book not to scratch.
PS2 Just only recently found out the chicken pox in Polish is ospa wietrzna (from the wind) and not wieczna (eternal). I thought it meant that if you scratched it, you have a spot forever. No wonder I didn’t understand Misiu’s story about when he was a kid and he thought he was going to have chicken pox forever and they were laughing at him.
Swędzi, Swędzi Ospa Wietrzna
Liza, 4 lata, zachorowała na ospę wietrzną. To i tak lepiej niż być Chris, 36 lat (37 lat według mojej recepty) i nigdy nie mieć ospy.
Nie chcąc być dorosłą ofiarą tej okropnej choroby, poczłapałam do naszego ośrodka zdrowia na szczepionkę (powiedzieli mi, że ciągle jest czas). Jestem teraz o 260 złotych biedniejsza (następna dawka za 260 złotych za 6 tygodni) i mam nadzieję, że będę odporna na ospę przez następne 20 lat.
Szczepienie na ospę wietrzną w Polsce wygląda tak – Musisz umówić się na wizytę u lekarza, żeby dostać receptę na szczepionkę. Idziesz do apteki i zamawiasz szczepionkę. Umawiasz następną wizytę u lekarza, odbierasz szczepionkę w aptece i idziesz do lekarza. Po tym jak cię trochę opukają i obmacają i zdecydują że jesteś zdrowa, miła pielęgniarka da ci zastrzyk. Słyszałam, że jak płaczesz dostaniesz naklejkę, a jak zwymiotujesz dostaniesz piłeczkę.
Moja cudowna rodzinka zgodziła się pójść ze mną do lekarza ( Lizzie nie chodzi do przedszkola oczywiście). Podczas gdy oni czekali na zewnątrz (zarażający i w ogóle) ja przygotowywałam moją mowę, ale zapomniałam i musiałam spytać Misia jeszcze raz co mam powiedzieć. Powinnaś powiedzieć „ Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej.” Ok. „Przyszłam po …Przyszłam po… – powtarzałam. „Tak” – powiedział Misiu, „i nie zapomnij dodać „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.”
Śmieszny jest – prawda?
PS1 Lizzie daje sobie świetnie radę I w ogóle się nie drapie. Może dlatego, że jedna z jej ulubionych książek jest właśnie o ospie wietrznej i z tej książki dowiedziała się, że nie należy się drapać.
PS2 Dowiedziałam się właściwie niedawno, że po polsku to ospa wietrzna a nie wieczna. Myślałam, że to oznacza, że jak się podrapiesz będziesz mieć bliznę na zawsze. Nic dziwnego, że nie rozumiałam historii Misia o tym kiedy to gdy był dzieckiem myślał, że będzie mieć ospę wietrzną na zawsze i wszyscy się z niego śmiali.
No Comments
Anonymous
July 22, 2010 at 8:58 pmthere are at least four blogs where chicken pox is attacking! Plague!
małgośka
July 22, 2010 at 9:19 pmMądra Chris z tą szczepionką :)Ja niestety w wieku 36-ciu lat dałam się zarazić. Dziecko przyniosło z przedszkola. Ona przeszła lekko, ja nie.Szczerze, wrogowi tego nie życzę.\”Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej.” szeleszczący koszmar :)))
Unknown
July 23, 2010 at 12:18 amChichen pox vaccine costs 2 x 260 PLN? Koniec świata!Chris, if you are able to say „Przyszłam po szczepionkę przeciwko ospie wietrznej\” you don't need \”Szczebrzeszyn\” anymore. You go girl! 🙂
ds
July 23, 2010 at 8:17 amWell done. I had it when almost adult – 13 years old 😉 – and it was a nigtmare. still remember the itching!
Chris
July 23, 2010 at 12:08 pmMama G- I knew it was coming because half the kids at pre-school have it too. If I had more money, I would have vaccinated all of us 2 months ago when the plague started 🙁 Małgośka – My brother-in-law had it at age 40+ and he said it was horrible. He had such a long sick leave that ZUS checked if he was really sick. He was! I feel a little guilty that I got the vaccination and not my Rosie but I keep telling myself that it is worse for adults…your story confirming my belief :)Bee- Lizzie asked me if I was going to cry when I got my vaccination. I said \”yes, when I have to pay\”. Of course they told us that it costs 220 and not 260 and they made it sound as if the 2 doses come in the package for 260. Our assumptions were further confirmed when they gave us only one presecription. Live and learn. ds- Poor Lizzie was so itchy last night. She cried and couldn't sleep. I hope that she is young enough to forget the itching.
Stardust
July 23, 2010 at 1:05 pmThe best is that you have to pick up the vaccine from the drug store and bring it to your doctor office. I mean do they trust people so much?
Chris
July 23, 2010 at 1:27 pmExactly. I could do whatever I wanted with that vaccination after I had it in my hands.
Stardust
July 24, 2010 at 12:22 amYes! And I wonder who would be hold responsible?
Chris
July 24, 2010 at 8:47 amBalcerowicz?
Stardust
July 24, 2010 at 11:26 pmChris–> :)))))))))))))))